Details
Pisarz, chaos, poranek jak co środę. #środa
Details
Pisarz, chaos, poranek jak co środę. #środa
Comment
Pisarz, chaos, poranek jak co środę. #środa
The speaker discusses the role of artificial intelligence in the world of writing and the challenges faced by writers. They explore the idea of what makes a true writer and the misconceptions surrounding the profession. They also touch on the negative and positive aspects of artificial intelligence and its impact on society. The speaker reflects on their own experiences with dyslexia and the criticism they face as a writer. They highlight the importance of understanding and empathy for others' struggles. The speaker also mentions the influence of social media, particularly Facebook, on writers and the need for self-expression. They express their frustration with the perception that writers do not contribute to society and emphasize the value of being read and engaging in meaningful discussions. The speaker concludes by discussing their personal struggles with anxiety and the need for compassion and understanding towards others. Hejka, hejka, witam was serdecznie moi kochani. Dzisiaj przeczytam kolejny odcinek eseju w migotaniach, jak zwykle coś robię. Pisarka w świecie sztucznej inteligencji, pisarze, poeci i błędy, bo pisarz nie może mieć chaosu w głowie. Jeszcze się zwrócę tak do ostatnich sytuacji ze sztuczną inteligencją, cóż nigdy nie słyszałam o tym radio, o którym jest tak głośno. Więc no cóż, sztuczna inteligencja, jak wszystkie inne narzędzia na tym świecie, będzie też negatywnie wykorzystywana, więc tutaj nie można mieć pretensji. Po prostu sztuczna inteligencja będzie negatywnie wykorzystywana, jak wszystko inne, zresztą jest i pozytywnie i warto zwrócić uwagę na pozytywne aspekty sztucznej inteligencji. No więc jeszcze raz. Pisarka w świecie sztucznej inteligencji, pisarze, poeci i błędy, bo pisarz nie może mieć chaosu w głowie. Kim jest prawdziwy pisarz? Czy ktoś taki istnieje? Jeżeli jedyną miarą jakości pisarza są wydawane książki, to nie muszę być pisarką. Nigdy nie chciałam ją być, niestety to był taki demon. Stwierdzono mnie dyslekcję, mimo to nigdy nie miałam problemów z pisaniem, wypracowań, nigdy nie popełniałam tak zwanych ortów. Teraz mamy Facebooka. Nieraz słyszę, że skoro jestem pisarką, czyli tak o sobie gadam, to czemu robię literówki, błędy? Jestem tylko człowiekiem. Gdybyście pisali tyle co ja w akcie transu, to no cóż, jest to rodzaj nałogu. Komentarz OK powinien być dobrze napisany, ale jest jednak czymś pisanym pod wpływem emocji. Jeśli rządzą nami emocje, to jesteśmy spontaniczni. Lubimy toczyć wojny na Facebooku. Tak, kiedy powstał Facebook, pisarze i poeci mogą być sobą. Nie tylko oni, ale jednak dla nas jest to droga do uwolnienia się. Droga do mówienia własnym językiem. Tylko co to znaczy mieć własne zdanie, kiedy większość z nas żyje w iluzji właśnie, że są inteligentni i mają własne zdanie. Tak szczerze, czy znacie kogoś, kto potrafił uznać siebie za głupca? Chyba, że w formie zwrócenia uwagi. Każdy chce narzucać swoje zdanie, zazwyczaj. Ja także popełniam te błędy, te i wiele innych. Czujemy się mali, zwykli, a nasze zdanie wydaje się być zdaniem politycznym. Często pytamy kogoś o temat, czy jest za aborcją, czy przeciw, czyli tematy, które politycy wykorzystują od lat. Tematy stałe, bo kto pomyśli o ludziach bezrobotnych? Tak, wiem, wpis miał być o języku i jego błędach, o przecinkach i kropkach, o dyslekcji, o matematyce, o kawie i o poezji, która nikomu nie jest potrzebna. Czy ktoś mnie pokocha przez to, że piszę wiersze? Czy ktoś pokocha kogoś, kto szuka wiecznie pracy, uchodzi za lenia? Skoro piszę, to jestem leniwa, ale nikt nie kojarzy tego z ambicją. Żyjemy w czasach, gdzie lepiej nic nie umieć, nic nie pisać. Jeśli chcesz znaleźć pracę, no dobra, z tematu pisania przeszłam, na temat mojej sytuacji, nie tylko mojej. Lubimy wszyscy pouczać siebie, krytykować. Lubimy mówić, że masz takie życie, bo nic nie robisz z nim. Nigdy nie zrozumiemy niczyjej walki, nigdy. Ciągle za mało robię, ciągle piszę coś nie tak. Nauczyłam się pisać, robić swoje ze świadomością, że ludzie tego nie zrozumieją. Nie, nie jestem od was lepsza czy gorsza. Chcę wam pokazać, co ja odczuwałam, a może wy zrozumiecie i na przykład spotykając się ze mną na ramce wieczorza autorskim uznacie, że wykorzystując moje narzędzia otworzycie się. Poznacie lepiej wasze uczucia. Niestety, po co komu głębia drugiego człowieka? Powiedzcie mi, czy ktokolwiek ma czas, moment, by zagłębiać się w drugiego człowieka? Ma czas, ale muszą sprzyjać okoliczności. Kiedy kogoś spotykasz, powinieneś sobie wyobrazić, że na świecie jesteście tylko wy dwoje. Nie ma internetu. Nie chcecie przed nikim zaszpanować. Cóż, bardzo szybko przeczytałam ten esej, ale właśnie ja chcę tutaj poruszyć taką refleksję, że moje otoczenie, w większości w mojej rodzinie traktuje mnie jako kogoś, kto nie przynosi zysków i strat. Kto przynosi zyski, straty i myślę, że większość z nas tak traktuje drugiego człowieka i nie jest to odosobnione. Zazwyczaj uważamy, że ktoś nic nie robi, a tak naprawdę nie wiemy, ile on przeszedł w swoim życiu. Stąd właśnie taka moja uwaga, żebyśmy nauczyli się traktować pewne rzeczy w zupełnie inny sposób. Właśnie na ten temat jest ten esej, że nie potrafimy się zagłębić. O tym będzie esej za tydzień. Wróćmy jednak jeszcze do tego tematu sztucznej inteligencji, która dla wielu ludzi stanowi wciąż zagrożenie. Cóż, jest to tylko narzędzie. A jak wiemy, ludzkość lubi wykorzystywać wszelkie narzędzia i tutaj z tym radiem to powiem szczerze, że może ta audycja tego radia nie była zbytnio popularna, zbytnio uznana. Więc jest to taki też marketing. Ale osobiście też jestem w szoku, że ktoś zrobił wywiad z Szymborską. Tam było coś takiego. Jeszcze nawiążę do takich najwyższych mi sformułowań w tym eseju, czyli kim jest prawdziwy pisarz. Myślę, że pisarz dla wielu ludzi to jest ten, kto zarabia i tak jest. Generalnie tak samo nazywamy pracą coś, co ktoś na czymś zarabia. Myślę, że gdyby w Polsce wydawnictwa zaczęły szanować autorów, ale jak mają szanować autorów, skoro jest self-publishing? Skoro ludzie wydają na swoje pieniądze. Wydawcy się nie muszą męczyć. Wydawcy mogą wydawać to, co chcą. I z reguły tak właśnie jest. I mogą się kierować swoimi sympacjami, antypacjami, swoimi wzorcami. Ludzie w redakcjach też pracują po znajomościach. Też nie jest to wszystko adekwatne do danej sytuacji. Więc moi kochani, jeżeli nie rozumiecie, co ja chcę powiedzieć, to jestem bardzo, bardzo szczęśliwa. Ja dzisiaj jadę do mojego miasta. Jestem osobą z nerwicą lękową, więc ta nerwica jest też moją przeszkodą trochę w życiu, bo bardzo mnie utrudnia wiele sytuacji. Więc no cóż, ktokolwiek miał nerwicę tę, ma nerwicę lękową tę, wie, jak to jest takie życie z nerwicą. Więc kim jest pisarz? Uważam, że sztuczna inteligencja nie jest dla mnie zagrożeniem, jest dla mnie narzędziem. Tak jak pędzel jest do malowania obrazu, tak sztuczną inteligencją też można malować. A inna sprawa, że także w korporacjach sztuczna inteligencja, jak wiecie, jest wykorzystywana w bardzo negatywny sposób, czyli na przykład chociażby do tego, że nie muszą zatrudniać pracownika i takie traktowanie ludzi, a jednocześnie zatrudniając ludzi, którzy w ogóle mają bez sensu pracę. Mam nadzieję, że kiedyś nadejdzie temu jakiś kres, że ludzie zaczną się w końcu szanować. Oczywiście to jest idea. I teraz mamy Facebooka i tutaj chciałabym zwrócić uwagę, że Facebook jest bardzo doskonałym narzędziem do tego, żeby pisarze mogły się aktywować. Mnie osobiście wkurza taki ten marketing. Sama też udostępniam twórczość na Facebooku, ale staram się taką udostępniać, która została już wydrukowana wcześniej w gazecie lub też chciałabym się skupić na tym, co to znaczy zostać wydrukowanym, czy to taki zaszczyt. Wielokrotnie powtarzam, że nie zmieni twojego życia, czy zostaniesz wydrukowany. Jest to tylko twój i wyłącznie dorobek. A jeżeli ktoś to przeczyta, to tak naprawdę sukcesem jest to, że ktoś chce ciebie czytać, że ktoś chce z tobą dyskutować na tematy, które poruszasz i wtedy to ma sens, moi mili. Bardzo często krytykujemy innych i uważamy, że nic nie robią ze swoim życiem. To jest najczęściej taka obelga i często uważa się, że ludzie, którzy piszą, nic nie robią. Tak samo youtuberzy, influencerzy. A tak naprawdę w środku wielu ludzi cierpi, wiecie, jak jest z chorobami, z zaburzeniami. Ja na przykład też wiele rzeczy muszę tutaj znieść. Teraz jestem wieloma rzeczami załamana. Ja nie jestem jedyna, która jest tak załamana. Dzisiaj nieco krótsza ta dyskusja, ponieważ muszę się iść pakować, zjeść śniadanko, więc wam życzę miłej środy i do usłyszenia za tydzień. Teraz troszeczkę odpoczynku od nagrywek. Mam nadzieję, że się stęsknicie i do usłyszenia, pa. Napisy stworzone przez społeczność Amara.org