black friday sale

Big christmas sale

Premium Access 35% OFF

Home Page
cover of Podcast - Historia Wałbrzyskiego Rocka / Wałbrzyska Scena Muzyczna wczoraj i dziś cz. 1
Podcast - Historia Wałbrzyskiego Rocka / Wałbrzyska Scena Muzyczna wczoraj i dziś cz. 1

Podcast - Historia Wałbrzyskiego Rocka / Wałbrzyska Scena Muzyczna wczoraj i dziś cz. 1

Justyna

0 followers

00:00-53:41

Nothing to say, yet

Podcastpodcastrock music

Audio hosting, extended storage and much more

AI Mastering

Transcription

Rozpoczynamy. Witam Was serdecznie w Obrzeszanie, w nowej audycji. Witam serdecznie, podcast nr 1, Wobrzyska Scena Muzyczna. Wczoraj, dziś prezentacja Wobrzyski, zespołów i wokalistów. Dlaczego ta prezentacja, dlaczego ten program? Będąc w działaniu i pracy kulturalnej kilkadziesiąt lat, przez moje ręce, przez moje uszy przewinęło się mnóstwo zespołów. Nie byłbym sobą, jakbym nie chciał tego podsumowywać i dać Wam troszeczkę radości z tych nagrań, które posiadam i z tych nagrań, które słyszałem, żebyśmy wspólnie mogli się radować tym, że Wobrzyski Rynek Muzyczny jednak ma swój dorobek. Na początek zaprezentuję utwór, który może mniej jest znany z naszych stacji radiowych, ale również zasługuje na to, żeby nim rozpocząć nasz program. Panie i Panowie, w audycji Wobrzyska Scena Muzyczna wczoraj, dziś i dziękując jej za to, co robi dla miasta naszego i okolic, Maja Karteczka i kopalniane serce. Piosence skrzyżowanych słów, by ciarne złoto mogło ogrzać Cię serce. U góry i na dole szczęścia i dramaty, szlag i luz podzielny cały świat. Tyle ludzkich tchnień, ile kasło z nich, kto pod ziemią nauczył się jak żyć. Kopalniane serce bije wciąż, żyje choć wraz z tego, że na życie zostań. Kopalniane sercu ciągle żart, choć wonie już nie węgiel. Dziś kopalnia jak świat stara, jest jak terapia dla naszego miasta. Tylko los od cień, oddział od historii, nie wiedzą, że odrośnie. Tyle ludzkich tchnień, co pamiętać chcą wielu z lat korzenie pod ziemią ma. Pod ziemią ma. Kopalniane serce bije wciąż, żyje choć wraz z tego, że na życie zostań. Kopalniane sercu ciągle żart, choć wonie już nie węgiel. Kopalniane serce bije wciąż, żyje choć wraz z tego, że na życie zostań. Kopalniane sercu ciągle żart, choć wonie już nie węgiel. Kopalniane serce bije wciąż, żyje choć wraz z tego, że na życie zostań. Kopalniane serce bije wciąż, żyje choć wraz z tego, że na życie zostań. Kopalniane serce bije wciąż, żyje choć wraz z tego, że na życie zostań. Juran Dwójcik i jego krew. Zapraszam. Ta sama krew z jednego gniazda stała. Ty skończyłeś ślub, ja spadam dalej sam. Niosę w sobie ten żal, infinit ciężkich łaz. W lód serca oglądam się, to znów widzę twoją twarz. I w górze nie macie, a ciągle jesteśmy sami, obiecać mnie. I nadjeżdżam na środku tak sam, złamany w ból, dziecko z miliardem ran. Nie to miejsce i czas, ziarno ma podły grunt. Może jest lepszy świat i tam się spotkamy znów. I w górze nie macie, a ciągle jesteśmy sami, obiecać mnie. I w górze nie macie, a ciągle jesteśmy sami, obiecać mnie. I w górze nie macie, a ciągle jesteśmy sami, obiecać mnie. I w górze nie macie, a ciągle jesteśmy sami, obiecać mnie. I w górze nie macie, a ciągle jesteśmy sami, obiecać mnie. I w górze nie macie, a ciągle jesteśmy sami, obiecać mnie. Dziecko z miliardem ran. Wszyscy pochowane na strychu nie mogą już spać. Idzie lato, jedna z tych miłosnych lat. To błąd zgodni i żyją po zabiciu. Gdyż po mnie zjawiasz wyrywać z pamięci talia nowych garstw. Z tym pachnie jak początek. I po was na twarz, gdy świat nagrywa. Ja nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wiatr wieje dobrą stronę. Nie chcę żyć na świat, gdy wezwa tygodnie. Tak jest miłe, tak jest miłe. Ja nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Nie chcę iść po wiatr, gdy wieje dobrą stronę. Kiedy pytasz mnie czy czuję, od razu do licznych chujek. Kiedy pytasz mnie czy zechcę, zostawić Cię bez chura jeszcze. Odpowiem Ci ja nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Kiedy pytasz mnie czy nie wiem, może coś lepszy jest dla Ciebie. Kiedy pytasz mnie czy mogę, wychować dzieci me bez trwogi. Kiedy pytasz mnie czy czuję, że troszkę coś ważnego czuję. Kiedy pytasz mnie czy zechcę, przejść razem z Tobą życia lepiej. Odpowiem Ci ja nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Kiedy pytasz mnie czy nie wiem, ile planet jest na niebie. Kiedy pytasz mnie czy mogę, w chmurach pospacerować sobie. Kiedy pytasz mnie co czuję, do polityków i ich dziurek. Kiedy pytasz mnie czy zechcę, ponownie poczuć miśli grześne. Odpowiem Ci ja nie wiem. Odpowiem Ci nie wiem. Kiedy pytasz mnie czy zechcę, do polityków i ich dziurek. Kiedy pytasz mnie czy zechcę, do polityków i ich dziurek. Kiedy pytasz mnie czy zechcę, do polityków i ich dziurek. Kiedy pytasz mnie czy zechcę, do polityków i ich dziurek. Kiedy pytasz mnie czy zechcę, do polityków i ich dziurek. Kiedy pytasz mnie czy zechcę, do polityków i ich dziurek. Kiedy pytasz mnie czy zechcę, do polityków i ich dziurek. Kiedy pytasz mnie czy zechcę, do polityków i ich dziurek. Kiedy pytasz mnie czy zechcę, do polityków i ich dziurek. Kiedy pytasz mnie czy zechcę, do polityków i ich dziurek. Zostrzygłam blask oczu, straciłam swój wzrok. Dla twoich ust, nektarem słodkim by, żeby odlec się gładkościom, spraw światom oddech miły. Marzeniem twym, pragnieniem chciałam by, uczypiać się gęstami, nie raz by to wybronić. Przez swój żółtał, by dowiedzieć się złota, każdy dzień w swoich głowach, chciałam by być z tobą jedna. Nie, ty już nie zmienisz się, kochanie, żyj się i chcę tak z nami być. Głowa i szef, kęty i oczu dla, to tylko ja, twoja gra. Aha... A gdybyś chciał mi by, by mną to się stała, bez słowa ja, bo wiele chciałam, by tak ciepłym swym spojrzeniem, już inną strę narodzić. Zadziwić cię, że znowu prawo mieć, to żyj z tobą, się gęstami, przez swój żółtał, by dowiedzieć się złota, każdy dzień w swoich głowach, chciałam by być z tobą jedna. Nie, ty już nie zmienisz się, kochanie, żyj się i chcę tak z nami być. Głowa i szef, kęty i oczu dla, to tylko ja, twoja gra. Nie, ty już nie zmienisz się, kochanie, żyj się i chcę tak z nami być. Głowa i szef, kęty i oczu dla, to tylko ja, twoja gra. Graj kochanie, graj! Perfekcja! Graj, graj, graj! Twoja gra! To tylko ja, twoja gra! To tylko ja, twoja gra! Graj, kochanie, graj! To tylko ja, twoja gra! To tylko ja, twoja gra! To tylko ja, twoja gra! To tylko ja, twoja gra! To tylko ja, twoja gra! To tylko ja, twoja gra! To tylko ja, twoja gra! To tylko ja, twoja gra! To tylko ja, twoja gra! To tylko ja, twoja gra! To tylko ja, twoja gra! Więc spotkajmy się, w jednej z naszych dzień, tam, gdzie to po naszym śnie, będzie szalone. Tam nie będzie kolina, ten nieupłacany czas, i nikt o niej nie wie nic. No to patrzmy, co piękne, będzie to świetne, to rozwiatły gwiazdka, będzie to ciepło, a po nocy będzie świetnie, będzie to świetne, to rozwiatły gwiazdka, będzie to ciepło, a po nocy będzie świetne, to rozwiatły gwiazdka, będzie to ciepło, a po nocy będzie świetne, to rozwiatły gwiazdka, będzie to ciepło, a po nocy będzie świetne, to rozwiatły gwiazdka, będzie to ciepło, a po nocy będzie świetne, to rozwiatły gwiazdka, będzie to ciepło, a po nocy będzie świetne, to rozwiatły gwiazdka, będzie to ciepło, a po nocy będzie świetne, muzyka Tam nie będzie, to nie ma, będę nie upłakać, zmienię poczuć siebie, i lodować się krokiem, muzyka muzyka Będę tu i tu się czuć, ja tu i ja tu się czuć, a na świecie to ciepło, a po nocy będzie świetne, to rozwiatły gwiazdka, będzie to ciepło, a po nocy będzie świetne, to rozwiatły gwiazdka, będzie to ciepło, muzyka Mnogi edyty, bardzo mile wspominał, występy w klubie Atlantis, impreza obrzyska lina muzyczna, mnóstwo nagrań, mnóstwo zespołów, są niektóre do dyspozycji, będziecie słuchać w obrzyskiej scenie muzycznej wczoraj i dziś, ale to mało tych nagrań, więc zapraszam, jeżeli macie, jeżeli znacie osoby, które posiadają nagrania z wczoraj i dziś, zapraszam do naszego radia. radio.twójwobrzymałpodzimiej.com i zapraszam do wspólnej zabawy właśnie przy audycji obrzyska scena muzyczna wczoraj i dziś. No i dalej, wczoraj istniał taki zespół w Obrzychu, a nazywał się 2PLUS2. muzyka Już wieczór brzuszy cień, jeziora woła wiatr, ogniska falą się, zwołuje się makowa brać. Już dźwigni falą się, w głowach lekki szum, obłędnie mciszy wzrok. Zwołuje się makowa brać. Dziś odpłyną, świat ma jak śmiech kolorowy, oczu zginą, smutne sprawy dni deszczowych, powięcia weźmie znowiechnym, oduli ciepłym gnieniem, na oczy spadnie piękny sen. muzyka Już gubisz dzień za dniem, nie wiesz co będzie dalej, tak bardzo chciałbyś znów, normalnie widzieć świat. Choć mocno wierzysz w to, noce nie trwa jedną, na tręsy czujesz głód, zwołuje się makowa brać. Dziś odpłyną, świat ma jak śmiech kolorowy, oczu zginą, smutne sprawy dni deszczowych, powięcia weźmie znowiechnym, oduli ciepłym gnieniem, na oczy spadnie piękny sen. muzyka Dzięki, dzięki, dzięki. Ja powiem znowu krótko. No to było koncertowe nagranie zespołu 2+, stąd słyszeliście te oklaski. To część w obrzydzkiej historii, w obrzydzkiej historii muzyki i my ją będziemy przypominać. Jeżeli mówimy o historii, no to przypomnimy, że kolejny zespół, który funkcjonował w latach 60' chyba i 70', to ten zespół, który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60', który funkcjonował w latach 60'. ... Had your pride eyes Nobody thinks you don't Wooly dooly don't A wooly wooly don't Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Tie your tie Let your kiss not take Leo be a-sippin' Come along to the dance Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Wooly wooly Piosenka, którą wszyscy znają. Przynajmniej refren będziemy śpiewali wspólnie razem. Konik na biegunach. Za rok, może dwa, chodami na stryb Pogolcą bociami żołnierze Przeminie jak wiatr uśmiechujących świat Kolory marzenią odbierze Za rok, może dwa, chodami na stryb Za misiem kudłaziem poćłapią Nie żądzę te dni i zobaczę się I jednak wspaniały był on Konik, drzewa, koń na biegunach Zwykła zabawka, mała huśtawka A rozkołysze rosami Konik, drzewa, koń na biegunach Przyjaciel wiosny, uśmiech radosny Każdy powinien go mieć Chłopotów masz to i zmartwień masz to Bez przerwy to ta karusela Nie lalka stołka, nie piłka co gra Bez przerwy swój czas dziś zawiera Wystawa szeroka, ulica to dół Na chwilę przestaniesz zdumiony Uśmiechnij się, wierz i zawołaj Jak gdyby na świecie cieniu Konik, drzewa, koń na biegunach Zwykła zabawka, mała huśtawka A rozkołysze rosami Konik, drzewa, koń na biegunach Przyjaciel wiosny, uśmiech radosny Każdy powinien go mieć Radosny to dzień, wspaniały to dzień Wracają do łowiu żołnierze By ktoś tak jak ty, bez troski miał dni Powrócił przyjaciel ten gwiazdny Dlaczego to ty, już każdy już wie Na świecie przyniosłeś go tu I więcej już powiesz niż ty Na plecach przyniosłeś go tu Konik, drzewa, koń na biegunach Zwykła zabawka, mała huśtawka A rozkołysze rosami Konik, drzewa, koń na biegunach Przyjaciel wiosny, uśmiech radosny Każdy powinien go mieć Konik, drzewa, koń na biegunach Zwykła zabawka, mała huśtawka A rozkołysze rosami Konik, drzewa, koń na biegunach Przyjaciel wiosny, uśmiech radosny Każdy powinien go mieć Każdy powinien go mieć Każdy powinien go mieć Tak bawił się wówczas Teazeryjowy zespół Dzienciowy i mam nadzieję, że docenicie to spotkanie muzyczne Wobrzycka Scena Muzyczna Wczoraj Dziś Będziemy się wspólnie bawić, wspominać i po prostu przypominać, bo to tak jest, że niektórzy już nie pamiętają o tych zespołach czy nie pamiętają o tym, że te zespoły były Historia muzyczna Wobrzycha powinna być bardziej znana żeby była znana, to musi być przedstawiana więc od tego jestem i nasze radio Twój Wobrzych będzie tą muzykę Wam prezentować i na zakończenie Wobrzyckiej Sceny Muzycznej Wczoraj Dziś kolejna historia Wobrzyckiego Big Beatu zespół Orkany z płyty Orkany 2 utwór zatytułowany Ja i Ty muzyka lidera zespołu Andrzeja Otorowskiego słowa Ryszarda Baryły pod tytułem Tak, powiedziałam już Ja i Ty i zespół Orkany dla Was Ciemno za oknami Tańczą gwiazdy krok To mój wolny wieczór Pewnie będę sam Co dzień jakiś koncert Tam gdzie mam Na mnie ciągle śpiewam Już od tylu lat Choć mam wolny wieczór Nie chcę być sam Kurde, więc na spacer Czy będziesz tam Pragnę być z Tobą Pójdziemy w dal Gdy wypełnisz puszkę Którą dziś od rana mam Myślę, że na pewno Spotkam wreszcie Cię Będziesz moim muzeum Mój jedyny świat Razem już będziemy My też każdy dzień Słońce nam zaśpieszy Gdy spotkam Cię Choć mam wolny wieczór Nie chcę być sam Kurde, więc na spacer Czy będziesz tam Pragnę być z Tobą Pójdziemy w dal Gdy wypełnisz puszkę Którą dziś od rana mam I choć nieraz w przyszłej Będzie dzień niż nas Zawsze będę wiedział Że nie jestem sam Będę mocno tęsknił Do tych naszych dni Gdyby już nieraz Cię odechał i zniknęł Dzięki za oglądanie Do zobaczenia

Listen Next

Other Creators